Większość ludzi nie lubi chodzić do dentysty. To prawie strach zbiorowy. Nie znosimy dźwięku borowania oraz bólu, który w naszej podświadomości jednoznacznie kojarzy się z wizytą u stomatologa.

Mimo wszystko, jednak powinniśmy regularnie zapisywać się na kontrolę, żeby sprawdzać stan swoich zębów.

Są ludzie, którzy obawiają się przyjść do dentysty tak bardzo, że starają się ignorować ból tak długo, jak to tylko możliwe. Zażywają różne tabletki przeciwbólowe lub po prostu siłą umysłu przekonują się, że ból sam przejdzie. Jednak, potem okazuje się, że odkładanie wizyty było niezbyt dobrą decyzją, gdyż ząb jest już czasami martwy w środku. Kiedyś ząb byłby po prostu wyrwany, ale obecnie dentyści wolą tego nie robić. Dlatego tak popularne stało się leczenie kanałów. Dzięki temu nasz ząb (zobacz cichoń) pozostaje na miejscu. Wpływa to dobrze na całe uzębienie oraz na szczękę. Zęby, które nagle miałyby obok siebie niezajętą przestrzeń, zaczęłyby się pochylać. Na pewno groziłoby to wypadaniem kolejnych zębów - w tym wypadku już tych zdrowych. Wobec tego martwy ząb pozostawia się na swym miejscu. Oczyszcza się go wyłącznie w środku. Odtruwa się go i zapełnia korzenie właściwie dobranym płynem. Nie ma już w sobie aktywnych nerwów, ale z zewnątrz prezentuje się normalnie. Czyścimy go również tak, jak wszelkie pozostałe zęby.

Leczenie kanałowe jest nieodwracalne, zatem przed podjęciem go, należy się zastanowić. Jednakże, szczerze mówiąc, nie ma jakiegoś innego rozsądnego wyjścia - żadnej innej opcji, gdy ząb będzie już w tak kiepskim stanie.